marca 24, 2019

Postacie: Elżbieta Habsburg

O ciekawej księżniczce ostatnio czytałam. Matko kochana, strasznie przerąbane miały te wszystkie wysoko urodzone panny.

Elżbieta urodziła się 1554 roku w Wiedniu, jako szóste dziecko (z szesnastu) cesarza Maksymiliana II i jego żony Marii Hiszpańskiej. Wychowywała się na terenie wielkiej posiadłości (pałac Hofburg), odizolowana od reszty świata. Była podobno bardzo inteligentnym dzieckiem, które miało o wiele większy talent do nauki, niż jej bracia. Chwalono ją za dobre serce, delikatność, urodę, intelekt i gorliwy katolicyzm.

Elżbieta Habsburg

Bardzo wcześnie zaaranżowano jej małżeństwo. Kiedy miała osiem lat, do Wiednia przyjechała francuska delegacja. Zawarto sojusze, wymieniono podarki. Choć nic nie wiadomo o formalnych kontraktach, to gdy księżniczka skończyła 16 lat, małżeństwo z francuskim królem - Karolem Walezujszem - stało się faktem. Sojusz francusko-austriacki został zawarty. Nie kłopotano się jednak, by księżniczkę przed ślubem nauczyć języka swojego męża...

Karol Walezjusz

Karol był o 4 lata starszy od Elżbiety i - jak to często wówczas bywało - nie przybył na swoje zaślubiny. Małżeństwo zawarte zostało przez pośrednika, a księżniczka miała dołączyć do męża nieco później na wesele.

Podróż do Francji trochę jednak trwała, bowiem w tamtym czasie ponoć lało okrutnie, więc Elżbieta przeczekiwała zła pogodę z braćmi swojego małżonka w miejscowości Sedan.
Sam Karol Walezjusz, zanim oficjalnie spotkał swoją małżonkę, wmieszał się w tłum w przebraniu, by spokojnie przyjrzeć się jej po raz pierwszy bez świadków. Podobno był zachwycony.

Elżbieta Habsburg w królewskich szatach.

Ślub właściwy obchodzono w Paryżu z olbrzymią pompą, z rozmachem, który mógł razić, bo finanse Francji były w owym czasie w kiepskim stanie. Suknia księżniczki była ozdabiana srebrem i perłami, a jej tiara była wysadzana drogimi kamieniami.

Młodziutka Elżbieta była zachwycona małżonkiem do tego stopnia, że - wbrew etykiecie - nie wahała się go pocałować publicznie. Nie było jednak tajemnicą, że Karol ma od lat kochankę - Marię Touchet - z którą ma syna, Karola de Valois. Po krótkim pobycie z młodą małżonką, Karol wrócił do kochanki, choć podobno jego relacja z Elżbietą zawsze pozostawała serdeczna i ciepła. Małżeństwa zawierane dla sojuszy rządziły się często innymi prawami.

Maria Touchet

Karol niepokoił się, że jego nastoletnia małżonka może być zszokowana obyczajami i skandalami francuskiego dworu. By Elżbieta mogła spokojnie dwa razy dziennie uczestniczyć w mszach świętych (jak miała w zwyczaju) i pielęgnować swoją pobożność, Karol, wraz ze swoją matką, Katarzyną Medycejską, starali się nieco odseparować księżniczkę od życia dworu.

Elżbieta mówiła płynnie w czterech językach, ale nauka francuskiego, języka własnego męża, przychodziła jej z trudem. Nie udało się też biedaczki uchronić przed widokiem rozwiązłości na francuskim dworze, która ponoć głęboko ją zszokowała. Dziewczyna postanowiła więc jak najwięcej wyszywać, czytać i działać charytatywnie, by zająć sobie czas z dala od skandalicznych afer. Nadal chodziła na msze dwa razy dziennie i oburzała się na fakt, że nikt nie okazywał należnego szacunku jej religii. Posunęła się nawet do tego, że odmówiła zwyczajowego pocałowania w rękę przez odwiedzającego dwór protestanckiego admirała Gasparda, który był przywódcą Hugenotów.

Mimo swojej niechęci do protestantów, wieści o Nocy Św. Bartłomieja głęboko nią wstrząsnęły (w 1572 roku na ulicach Paryża zamordowano tysiące protestantów francuskich). Zapytała małżonka, czy wiedział o masakrze, a gdy ten odrzekł, że nie tylko wiedział, ale wręcz zainicjował cały koszmar, poszła się modlić, po czym wybłagała męża, by ocalił chociaż przed egzekucją pojmanych obcokrajowców (głównie Niemców). Elżbieta była wtedy w siódmym miesiącu ciąży.

Dwa miesiące później, w Luwrze, Elżbieta urodziła swoje pierwsze i jedyne dziecko, Marię Elżbietę de Valois. W tym samym czasie zdrowie Karola zaczęło się bardzo pogarszać i - po dwuletniej chorobie, w której żona bardzo cierpliwie mu towarzyszyła - zmarł w maju 1574 roku.

Elżbieta we wdowich szatach.

Po czterdziestu dniach żałoby Elżbieta, zwana teraz la Reine Blanche, Białą Królową, postanawia, za namową ojca, wrócić do Wiednia.
Co prawda dostała propozycję, by poślubić brata swojego męża, Henryka Walezego, króla Polski, ale odmówiła.

W sierpniu 1575 roku Elżbieta odwiedza swoją prawie trzyletnią córkę w pałacu Amboise, gdzie ta przebywa ze swoją babcią. Potem Elżbieta wyjeżdża do Wiednia i nigdy już więcej nie zobaczy swojej córki, bo ta umrze (przed szóstymi urodzinami) na nieznaną infekcję.

Maria Elżbieta de Valois, córka Elżbiety i Karola
W Wiedniu Elżbieta wraca do rezydencji, w której się wychowywała. Wkrótce po przyjeździe jednak umiera jej ojciec, a dwa lata później - córka. Elżbieta odrzuca też kolejną propozycję małżeństwa, tym razem od króla Hiszpanii.

Resztę życia poświęca fundowaniu klasztorów, pracy charytatywnej, finansowaniu remontów kościołów (na przykład na Hradczanach w Pradze) i tym podobnej działalności. Umiera na chorobę płuc w 1592 roku. Obecnie jej ciało spoczywa katedrze wiedeńskiej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Stało się , Blogger